W ostatnim czasie uczestnictwo w walnych zgromadzeniach przez pełnomocników rodzi wiele emocji. Pełnomocnictwo samo w sobie jest czymś normalnym i właściwym, usprawnia wiele aktywności, pozwala uczestniczyć w różnych działaniach pomimo niemożności dotarcia na miejsce osobiście. Wszystko byłoby fajnie gdyby nie ludzka tendencja do kombinacji. W ostatnich latach można zaobserwować zmasowany atak na spółdzielnie właśnie poprzez pełnomocników. Ktoś sobie wymyślił, że tym sposobem przejmie władzę i oczywiście pozyska pieniądze. Doszło do takich wynaturzeń, że na niektóre walne zgromadzenia przywożono pełnomocników autobusami. Po mieszkaniach snuli się panowie czy też panie, głównie wprowadzając w błąd starszych członków spółdzielni. Opowiadając np. historie, że są pracownikami spółdzielni i aby zapobiec pewnym problemom (tu inwencja twórcza…