Dzisiejszy wpis może mało merytoryczny ale po prostu nie mogę się powstrzymać. Raczej do tej pory nie zajmowałem się komentowaniem projektów ale w obecnych czasach ustawy uchwala się dość szybko więc się pokuszę. Przeglądam sobie projekt nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych i ustawy prawo spółdzielcze i niestety widzę, że znowu za projektowanie zmian zabierają się osoby, które albo nigdy nie miały styczności ze spółdzielniami mieszkaniowymi albo miały styczność ze spółdzielnią jednobudynkową. Co gorsza obawiam się, że wiedzę o działalności spółdzielni projektodawcy czerpią chyba z patologii nagłaśnianych przez media. Z takiego wrzucania wszystkich do jednego worka powstają potem takie cudeńka.
Czy na prawdę nikt nie dostrzega, że np. wprowadzone już przed laty zmiany dotyczące walnego zgromadzenia i likwidacji ZPCZ wywołały zupełnie odwrotny skutek ? Przecież w tej chwili w dużych spółdzielniach nie można mówić o REPREZENTATYWNOŚCI czy o jakiejkolwiek demokracji. Frekwencja rzadko osiąga poziom pozwalający na podjęcie uchwały o zbyciu nieruchomości co blokuje działania i generuje koszty. Obecne na zgromadzeniu są zazwyczaj osoby, które…… po prostu mają na to czas. Więcej nie pisze bo jeszcze ktoś poczuje się urażony a to nie o to chodzi. ZPCZ może nie było idealnym rozwiązaniem ale gdy funkcjonowało, rzadko zdarzało się, że osoby wybrane na przedstawicieli nie przychodziły a przecież wybierani byli na zebraniach grup przez osoby ze swojego rejonu, osiedla itt. Wybierani przez członków, nie przez prezesa ! Tam mogli przedyskutować wszelkie problemy i one potem stanowiły zaczyn do projektów uchwał i dyskusji merytorycznej na walnym.
Czy nikt nie dostrzega, że już w obecnym stanie prawnym tak naprawdę walne zgromadzenie to tylko maszynka do głosowania ? Przecież na walnym w obecnej formie nic już się nie modyfikuje, nie ma możliwości przeprowadzenia żadnej konstruktywnej dyskusji.
Do tego ustawodawca chce nam zafundować zapis, że np. dokonywanie remontów średnich i kapitalnych wymagać będzie uchwały walnego zgromadzenia. Ciekaw jestem, czy jak się okaże, że na walne przyszli w większości członkowie z osiedla X to przegłosują bezproblemowo remont na osiedlu Y.
W noweli jest też zapis o tym, że członkowie spółdzielni będą mieli prawo organizować się w grupy społeczne sankcjonowane uchwałą walnego zgromadzenia. Na prawdę mam wątpliwości czy potrzebny jest kolejny organ skoro już funkcjonują rady osiedli.
” Baardzo przemyślany” wydaje się zapis, że każdy członek spółdzielni może uczestniczyć w posiedzeniach rady nadzorczej w charakterze obserwatora z prawem do złożenia wniosku o udzielenie mu głosu w charakterze doradczym w przedmiocie prowadzonych obrad. Teraz dla walnych zgromadzeń rezerwuje się hale sportowe, żeby w razie czego zapewnić udział każdemu członkowi bo przecież taki jest obowiązek. Czy posiedzenie rady też należałoby zwoływać w takich miejscach ? Co jeśli członkowie się nie zmieszczą ? To wie tylko ten kto uczestniczył w posiedzeniach organów spółdzielni i widział co może się wydarzyć a zapewniam, że z tymi posiedzeniami zawsze wiążą się duże emocje. Bywa nawet, że interweniuje policja bo niektórym ciężko wytłumaczyć na czym polega teraz walne zgromadzenie i jak należy realizować uprawnienia członkowskie.
Nie będę się zagłębiał w zapis, że funkcji lustratora spółdzielni mieszkaniowej nie może pełnić osoba będąca członkiem organów spółdzielni mieszkaniowej. Rozumiem, że badanej spółdzielni tak, ale w ogóle ? Tak sobie myślę, że praktyka lustratora w tej dziedzinie byłaby wskazana. Ale ustawodawca chyba zakłada, że spółdzielnie to jakaś ośmiornica.
Na koniec zostawiam takie cudeńko. Otóż mając na uwadze to co napisałem o praktyce walnych zgromadzeń, teraz również ma ono podejmować „uchwały o pozbawieniu wszelkich dodatkowych gratyfikacji finansowych w bieżącym roku obrachunkowym w odniesieniu do członków organów spółdzielni, których udokumentowane działania w roku poprzedzającym zwiększyły w sposób nieuzasadniony koszty funkcjonowania spółdzielni lub przyniosły jej stratę.” Oczywiście również to walne oceni czy działania są udokumentowane i co to znaczy 🙂
Pracuję w spółdzielczości od 11 lat i jeśli ktoś z decydentów czyta tego bloga to zapraszam Panie i Panów tworzących ustawy na kilka walnych i posiedzeń np. rad osiedli. Jestem w stanie załatwić możliwość uczestnictwa w walnym zwołanym zarówno w całości jak i w części. Naprawdę serdecznie zapraszam.
Wiem, że bloga takie osoby czytają bo raz miałem propozycję napisania pieśni pochwalnej co do funkcjonowania nowych zasad walnych zgromadzeń ale jak napisałem co myślę naprawdę, to słuch o wywiadzie zaginął.
pozdrawiam.